„Dla innych może to jest Dzień Matki, dla mnie to Dzień Mamusi” – śpiewał dziś nasz syn podskakując w rytm muzyki, podczas przedszkolnego występu.
Prezent, który otrzymałam, zawierał odręcznie zapisane zdanie: DZIENKUJE RZE MNIE KOCHASZ. Można się nie wzruszyć?
Słowo ma wielką moc. Zwłaszcza to dobre, bo o destrukcyjnej sile złych słów, jak i złego dotyku pisano już wiele. Ale dobro – nawet to najmniejsze – jest silniejsze. Potrafi odsłonić nową rzeczywistość, otworzyć nowe przestrzenie. Ma moc. Moc stwórczą.
Gdy otwieram słoik z konfiturą uczuć, jaki dziś otrzymałam, widzę tę wielką siłę sprawczą, która drzemie w środku, na równo zapisanych karteczkach.
Podobno mam odczytywać tylko jedną na dzień – ja rozwinęłam od razu wszystkie, a właściwie rozwijała je i podawała mi córeczka. Ale – zgadzam się – od jutra tylko po jednej. ; )
Pomyślałam od razu o tym, co by się stało, gdyby to dzieci w swoich domach miały podobne słoiczki i mogły sięgać do nich po dobre, krzepiące słowa. Może mniej byłoby takich tragedii, jaka rozegrała się dopiero co w Holandii…
Krzepiące słowa matki, wzmacniające słowa ojca – cudowny, cenny ekwipunek na dorosłe życie!
Słońce niepostrzeżenie spaliło mi ramię i pół policzka (może nie spaliło, a zaróżowiło), gdy słuchałam, skupiona, podczas nieoficjalnej części dzisiejszej uroczystości, poruszającej opowieści. Moja rozmówczyni opisywała mi swoją walkę, stoczoną kilka lat temu, o – dorosłego już teraz – syna. Jej słowa zachęty i wytrwała miłość pomogły mu zawrócić ze złej drogi, zbudowały na nowo most zaufania.
Oby było jak najwięcej takich pięknych, pełnych pasji historii. Oby konfitura uczuć smakowała nam wszystkim!
Mam przy sobie Słowo, które koi i leczy. Które burzy i buduje. Nie w słoiku, a w skórzanej oprawie. Ale równie dobrze może też być bez etui, mieć mały lub duży format. Masz je przy sobie? Masz obok Biblię?
Zerknij, może to na Ciebie czeka tam dziś krzepiące słowo:
Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie.
Oto wyryłem cię na obu dłoniach. (Iz 49, 15-16a)