
Fot: Danuta Kamińska
– Mamo, na co się przelicza ary?
– Jak to się czyta: climb trees?
– Mamo, a istnieje bocian zielony?
– Jak się pisze „dżdżownica”?
– Mamo, zawiesił mi się komputer, ****!
– Mamusiu, zgubiła mi się spinka…!
– Mamo, on mówi, że ja nic nie umiem!
– Wydrukujesz mi?
– Przez jakie „u” się to pisze?
– Wytłumaczysz mi?
– Ja tego nigdy nie zrobię!!!
– Gdzie to teraz wkleić?
– Mamo, pobawisz się ze mną?
– Mamo, wybierzesz mi tapetę na dżimejla ?
– Jakie tu jest hasło?
– Kiedy wróci tato?
– Mamo, a to jest dobry wynik?
– Nie lubię tego chleba z ziarnami, nie ma innego?!!
– Czy to jest moja myszka?
– Mamo, co z tą prezentacją, zupełnie nic nie słychać…
– Co dzisiaj jest na obiad?
– To jest to nowe zadanie?
– Nie otwiera się…
– Maaaamooo!
– A co to jest? No, to tutaj…
– To nie jest przecież mój Librus!
– Mogę tamte twoje zabawki, mamusiu? No, te garnki i talerze, mogęęęę?
– A z geografii mamy tu coś dziwnego…
– On mnie kopie, mamo!!!
– To on zaczął!
– Mamusiu, masz różową kredkę?
– O, nie! Ja mu dam!!!
– Schowałem tu te klocki, nie powiesz nikomu, mamusiuuu?
– Nie mam kapci i nie wiem gdzie są!
– Kiedy będzie Wielkanoc?
– Opera się nie otwiera!!!
– Mamo, mamy gdzieś czerwoną wstążkę?
– Mamo, kto był następcą tronu w roku…???
– Nie wiem, jak to rozwiązać…
– To jest ten skrót klawiaturowy?
– Dzisiaj jest moja kolej na tę łyżeczkę?
– Mamo, możemy obejrzeć ten śmieszny filmik o siedzeniu przy komputerze?
– Gdzie jest moja karta pracy!!!
– Mamo, skończyłem!
– Mamo, ale się zrobiło cicho… Oni wszyscy coś piszą, a my tylko kolorujemy!
– Coś mi się włączyło, aaa! Jak to wyłączyć?!!
– Psytulis mnie?
– Możemy mieć przerwę?
– A na dworze jest dzisiaj zimno?
– Mamo, ile to jest?
– To jest moje, mamo, powiedz mu!
– Dzisiaj jest piątek?
– Mamo, ile mam dzisiaj pompek, piętnaście czy już siedemnaście?
***
– Tak, słucham! Jak u nas? Żyjemy! Nie, nie dołączymy wieczorem na zoomie, o tej porze kładę spać maluchy. Aha, to super, ale nas nie będzie podczas transmisji. Tak, modlimy się razem, oczywiście, ale ciut wcześniej, przed pójściem spać naszych pociech. Rozumiem, ale nie.
***
– Tak, dziękuję, dotarła umowa, odeślę ją dzisiaj, podpisaną. Podoba mi się ta nowa wersja okładki, ale zupełnie gubi się w niej tytuł. Może udałoby się coś z tym zrobić? Tak, piszę. Kiedy? W tak zwanym międzyczasie, chociaż według językoznawców nie istnieje coś takiego…
***
– Dziękuję, rzeczywiście były bardzo śmieszne. Nie, nie mam na takie rzeczy czasu… Ale chętnie pożyczę psa, by legalnie wyjść z domu choć na krótki spacer. Wiem, wiem, rodziny mogą, nawet duże, tak. Ha, ha, ha! Nie, nie miałam na myśli, że ktoś do nas będzie strzelał, ale się uśmiałam! To już nie chcę tego psa, dzięki!
***
– Lepiej już? A jak samopoczucie? To cieszę się bardzo! Pamiętamy i przesyłamy uściski!
***
– Halo? Tylko tak króciutko, zapytać, jak się czujecie. Szkoda, że to tak daleko. Wiem, wiem… Ale nie warto we wszystko wierzyć, co podają, niektóre informacje okazują się nieprawdziwe. Tak, trzymajcie się!
***
– Dziękuję, twoje zdjęcia rozjaśniają mi każdy poranek, są cudne. Nie, twój mąż może i robi bardziej profesjonalne, ale na twoich przyroda jest jakby „prawdziwsza”. Serio, serio. Dzięki wielkie! A jak z kaszlem?
***
– Potrzebujecie czegoś? Ile jeszcze dni wam zostało tej domowej kwarantanny? Jesteście dzielni. Modlimy się!
***
– Wrócił już zza granicy? Uff… Ale gdzie odbywa kwarantannę, chyba nie z wami? O, to dobrze! Oby szybko ten czas minął…
***
– I, co jaki wynik testu? Dzięki Bogu! A gorączka?
***
– Dziękuję, to bardzo miło z pana strony! Tak, to nasza gromadka. Jeszcze raz: za starą budką w lewo, nad małym stawem po prawej. I tam jest pana pole, tak? Dobrze, weźmiemy jedną, góra dwie pietruszki, nie będziemy panu więcej zabierać. Tak, jakoś urwiemy, dziękuję! Bardzo miło mnie pan zaskoczył. Dziękuję raz jeszcze!
***
– „Błogosławię Pana w każdym czasie, Jego chwała jest zawsze na moich ustach!” (Ps 34,2) Amen!