Tagi
#biblia, #chrzescijanstwo, #codziennosc, #DanutaKaminska, #dobreslowo, #ewangelizacja, #miłość, #nowaewangelizacja, #pomocukrainie, #przyroda, #relacje, #rodzina, #ukraina, #zdrowiepsychiczne
Cudowny czas, gdy nie trzeba się nigdzie spieszyć… Te kilka wolnych dni i dobre wieści od rodzin, które jeszcze tak niedawno mieszkały razem z nami oraz przesłane przez jedną z nich piękne zdjęcia (dzieci tak szybko rosną!) sprawiły, że uśmiecham się szeroko.
Jeden z synów kończy właśnie piec – pierwszy raz w życiu – cytrynową babkę. Jej słodki zapach roznosi się po całym domu.
Myślami jestem przy młodszym synku i przy moim tacie – modlę się o zdrowie dla nich. Przed chwilą skończyliśmy wspólnie odmawiać różaniec w ich intencji, a teraz odczytuję na wyświetlaczu telefonu wiadomość od przyjaciół: zapewnienie o modlitwie za moich bliskich.
Jutro w zadumie zatrzymamy się przy naszych zmarłych. Ale i przy tych wszystkich, którzy cieszą się już w niebie. Jestem przekonana, że są blisko nas, wspierają swoją modlitwą, dopingują i czekają na nas.
Słodki zapach pieczonego ciasta przypomina mi o tym, że jutro świętujemy. A to świętowanie mi przypomina, że wszystkie troski, łzy i niepokoje mają swój kres.
Zdjęcia naszych gości zza wschodniej granicy przypominają mi natomiast, że jest miejsce, gdzie czas nie biegnie, ale gdzie – jak wierzę –
to, co w nas najpiękniejsze i najcenniejsze zostaje ocalone – już na zawsze.