Tagi

, , , , , , ,

Fot. Danuta Kamińska

Wracam z pracy. Po drodze odbieram E. z przedszkola. Tkwię w korku. Umilam sobie i córci czas rozmową o tym, jak minął nam dzień. Czuję, że przeziębienie próbuje mnie dopaść, ale nie daję za wygraną.

Moje myśli krążą wokół osób, które odwiedziłam w ostatnim czasie. Każda z nich miała swoją opowieść: zmagania, przeciwności, pytania, emocje.
Nie zmienię tego, z czym się borykają, ale mogę wnieść w ich życie odrobinę światła. Objąć ramionami i moją modlitwą.

Wierzę, że to, przez co każdy z nas przechodzi, jest przejściowe. Że życie jest przejściem. Czasem po bardzo wąskiej kładce nad przepaścią. Ale przejściem zawsze w Jego obecności.

Nigdy nie jesteśmy sami. Nawet jeśli doświadczamy bólu samotności, On jest przy nas. W Nim żyjemy, poruszamy się, jesteśmy.

Fakt, że jesteśmy zanurzeni w duchowym wymiarze życia dla jednych jest tak oczywisty, że nawet się nad nim dłużej nie zastanawiają. Dla innych – niemożliwy do uchwycenia. Ale prawda jest taka, że to nie my „stwarzamy” duchową rzeczywistość. Nie ściągamy Nieba na ziemię. Nie zbieramy punktów ani żetonów, by móc je wymienić pewnego dnia na Bożą obecność. Ona po prostu jest.

Mówi o tym psalm 139, jeden z moich ulubionych: gdzie pójdę, tam Ty jesteś ze mną. My często mamy opaczne, mylne rozumienie prawdy o Bożej obecności.

Czasem zakładamy, że musimy się bardzo spiąć, stanąć na palcach i zacisnąć zęby. Bez tego przecież nic nie wyjdzie. I przede wszystkim dużo działać. A jest… dokładnie odwrotnie: właśnie w tym momencie, w tej sytuacji mogę być blisko Boga. Mogę wejść w Jego obecność. Poddać się Jego łasce.

Bo On po prostu JEST, w odróżnieniu od tego wszystkiego, co udaje istnienie, a przecież niedługo zniknie. Mam na myśli te wszystkie błyskotki i ciekawostki, które czasem zajmują nasz umysł, budząc silne emocje. To wszystko przeminie. To jest tylko chwilowe.

A Ty i ja możemy każdego dnia zatrzymać się, chociaż na chwilę, i po prostu BYĆ w Jego obecności. Możemy poczuć, że żyjemy, chodząc w Jego Duchu. Na co dzień. Wykonując najbardziej prozaiczne czynności. Być myślami i sercem przy Nim.

Już tu zaczyna się niebo. Już tu jest z nami Bóg. Widzimy to jeszcze niejasno, jak w zwierciadle, ale to jest ten sam Bóg, z którym mamy spędzić całą wieczność.

Dla każdego jest ten skarb. Dla każdego jest dostępna Boża obecność. Bliska relacja. Niezależnie od wykonywanego zawodu, stanu konta, sytuacji życiowej, wykształcenia, stanu zdrowia. Dla każdego.

Nic nas nie odłączy od tej miłości.