Tagi
#biblia, #codziennosc, #DanutaKaminska, #ewangelizacja, #nowaewangelizacja, #NoweZycie, #SESA, #słowoboże
„Pomóżcie mi, pomóżcie!” – wołam przejęta, gdy na ekranie pojawia się komunikat w języku angielskim, wzywający mnie do potwierdzenia, że nie jestem robotem. Osoby siedzące najbliżej mnie pochylają się nad laptopem. Wspólnie odnajdujemy hydranty, łodzie, sygnalizację świetlną. Tyle prób i ciągle ten sam „wyskakujący” komunikat. „Jestem jednak cyborgiem”, oświadczam z udawanym smutkiem, a wszyscy wokół wybuchają śmiechem. Tylko jedna osoba przygląda mi się badawczo. A to dlatego, że jesteśmy na kursie online i każdy nasz najmniejszy nawet grymas twarzy widzą uczestnicy (a co dopiero te salwy śmiechu!). Stropiona, próbuję się jeszcze raz połączyć na zoomie. Tym razem nie mam dostępu do Internetu. Ci, którzy siedzą po drugiej stronie stołu mają. Szkoda, że nie wystarczy przerzucić wiaderka z netem. Najwidoczniej jednak gdzieś się net zapodział, nie szukam więc wiaderka. Biegnę szybciej niż wiadomość na WhatsAppie do pokoju „reżysera”, by dać znać.
Żadne wyzwania techniczne, sprzętowe, organizacyjne czy relacyjne nie zatrzymały w czasie tego weekendu Bożego Słowa. Pobiegło do Danii, Szwecji, a w naszym kraju na Pomorze, do Wielkopolski i w Kujawsko-Pomorskie. Do szpitala, do piwnicznego pomieszczenia gospodarczego, do firmy specjalizującej się w projektowaniu budynków, do prywatnych domów i tymczasowo wynajętych mieszkań.
Momentami mieliśmy wrażenie, że znikają ekrany, a właściwie bariera, jaką one stwarzają, bo jesteśmy razem, tak blisko sercem, mimo odległości, mimo formy tych rekolekcji – online.
I coś pięknego: realna obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie – podczas adoracji, podczas Mszy Świętej odprawianej w ramach kursu Nowe Życie. Uczestnicy widzą ołtarz i kapłana, my – choć jesteśmy tak blisko niego – kable, sprzęt, statywy od kamer i inne cuda. A wśród tego wszystkiego – białą Hostię unoszoną nad naszymi głowami – Ciało Chrystusa.
Być blisko – Boga i siebie nawzajem, mimo pandemii, mimo ograniczeń. Móc w obiadowej przerwie pójść za rękę z mężem na długi, trzy i pół kilometrowy spacer. Bezcenne.
Móc poszybować jak orzeł, którego siły odnawiasz (por. Ps 103, 5).
Dzięki Ci, Panie, za to doświadczenie. Za świadectwa uczestników, za to też jak w nas, ekipie prowadzącej, działałeś. Za to, że jesteś taki sam i TEN SAM, niezależnie od tego, czy pracujemy online czy stacjonarnie, czy możemy dotknąć tych, którym niesiemy Ewangelię, czy tylko zobaczyć się przez ekran. Ty jesteś. Ty działasz. Ty żyjesz.
Jesteś między nami.
***
„Błogosław, duszo moja, Pana,
i całe moje wnętrze – święte imię Jego!
Błogosław, duszo moja, Pana,
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!
On odpuszcza wszystkie twoje winy,
On leczy wszystkie twe niemoce,
On życie twoje wybawia od zguby,
On wieńczy cię łaską i zmiłowaniem,
On twoje dni nasyca dobrami:
odnawia się młodość twoja jak orła.” (Ps 103, 1-5)