Tagi
#biblia, #chrzescijanstwo, #codziennosc, #DanutaKaminska, #dobreslowo, #przyroda, #relacje, #rodzina, #zdrowiepsychiczne
Siedzę na tarasie i wsłuchuję się w odgłosy płynące z ogrodu: śpiew ptaków, szum drzew, miarowe uderzenia o ziemię szpadla tuż za płotem. Wdycham słodko pachnące powietrze i zamykam oczy. Cieszę się tą chwilą ciszy i spokoju.
Przywołuję w myślach zdanie wypowiedziane niedawno przez najstarszego syna: „Mam taką zasadę: jeśli na coś nie mam wpływu, to się tym czymś nie martwię”. Bardzo mi się spodobało jego podejście. Wydawałoby się, że to jest prosta sprawa, a jednak jako dorośli często zamartwiamy się rzeczami, na które nie mamy bezpośredniego wpływu.
Jest Ktoś większy od nas, Kto trzyma nasze życie w swoich rękach. Trwać w Jego obecności to o wiele lepsze, niż gryźć się tym, na co i tak nie mamy wpływu.
***
„Kto przebywa pod osłoną Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego spoczywa, mówi do Pana: <Ucieczko moja i Twierdzo, mój Boże, któremu ufam>.” (Ps 91, 1-2)